OD AUTORKI
Drodzy
czytelnicy, których nie znam, a bardzo chciałabym poznać – przepraszam za
długie milczenie. Nowe posty nie pojawiały się przez czas jakiś, a w
przyszłości pojawiać się będą rzadziej niż w pierwszym miesiącu. Ma to między
innymi związek z tym, że poświęcam dużo czasu swojemu drugiemu blogowi, „Sfinksica
kulturalna”, który można znaleźć pod adresem www.sfinksica.pl.
Jakiś
czas temu w poście pt. „Z Innej Beczki: Autorski Los” wspomniałam o tym, jak to
trudno być autorem w dzisiejszych czasach… właściwie w każdych czasach.
Właściwie to nawet być człowiekiem było i jest trudno. Pisałam o tym, bo miałam
już wtedy podstawy podejrzewać, że jestem oszukiwana przez firmę wydawniczą,
przez którą opublikowałam „Szarlotkę”. Brakowało mi jednak dowodów, więc nie
chciałam o tym mówić. Zamiast tego zamieściłam na tym blogu ankietę.
Niestety,
przez długi czas ankieta pozostawała niewypełniona. Dopiero dzisiaj okazało
się, że z 4 osób (niewielka to liczba, jak na tak spore grono czytelników,
jakie ten blog posiada) 2 osoby kupiły tę książkę. Dlaczego jest to ważne?
Otóż
wspomniana wyżej firma twierdzi, że książka się nie sprzedaje. Poinformowano mnie
tylko o jednym zamówieniu, które miało miejsce w maju. Myślałam, że nie mam jak
dowiedzieć się, czy jest inaczej… Ale później poszłam po rozum do głowy i
zamieściłam tu tę ankietę.
W
związku z tym, że wiem, że w przynajmniej w jednym przypadku firma oszukała
zarówno mnie, jak i klienta, drukując książkę w złej formie, na tańszym
papierze – i jest możliwe, że robi to nadal – to moje podejrzenia, że jestem
okłamywana także co do liczby zamówień są uzasadnione. Z ankiety na dzień
dzisiejszy wynika, że książkę kupiły dwie osoby. A firma powiedziała mi tylko o
jednej.
Mam
prośbę do Was, jeżeli to czytacie, wypełnijcie, proszę, ankietę po prawej. Ona
nie jest po to, żeby Was zachęcać do kupienia książki. Jest po to, żebym mogła
dowiedzieć się, czy rzeczywiście, pomimo tego, że niniejszy blog jest tak
chętnie czytany, sama książka nadal nie znalazła czytelników.
Mam
również prośbę do tych dwóch osób, które przyznały się w ankiecie do kupienia
książki – czy moglibyście zostawić mi komentarz z informacją, kiedy książkę
kupiliście? Będę Wam bardzo wdzięczna.
Jeżeli
ktokolwiek z Was miał również jakiś problem podczas kupowania książki w jednej
z księgarń, w których jest dostępna, również proszę o informację.
Co
do przyszłych postów, to wkrótce ukaże się wpis dotyczący kolejnych recenzji,
które dostała „Szarlotka”, a także krótka notka na temat drugiego
najważniejszego bohatera „Szarlotki”, czyli Antka.
A
jeżeli wypełniając ankietę zaznaczyliście opcję „planuję kupić niedługo”, to
przypominam, że wystarczy kliknąć w jeden z linków poniżej…